Byłem rano na targowisku, i moje lokalne Polactwo oczadziało; gotowe iść na Ruskiego z gołymi pięściami.

    Te ruskie rakiety to są dopiero inteligentne.

    Przyleciały dwie, w jeden punkt. Po cichoszu, niewidu, i skryły się pod rampą wagi transportowej i czekały na niczego niespodziewający się polski traktor.

    Te niezwykle inteligentne rakiety odczekały jeszcze, aż traktor ustawi na wadze przyczepę, i pierdyknęly bez użycia środków pirotechnicznych (brak jakichkolwiek osmaleń, całe ogumienie, elementy zawieszenia i gumowe osłony hydrauliki przyczepy), niczym nadmuchany duży worek po cemencie.
Przyczepa przewróciła się na bok, traktor bez prawie najmniejszych uszkodzeń stoi zdumiony... okulary (szyby kabiny) mu jedynie wypadły z wrażenia... A wysypane z przyczepy zboże z powodu głębokiego szoku nawet się nie zajęło ogniem...

 

   Nie wiem, jak są skonstruowane wagi transportowe, w sensie czy są czysto mechaniczne, czy ich elementem jest jakiś zbiornik ze sprężonym jakimś gazem, jako przeciwwaga?
Wszak taki mechanizm musi wytrzymać nacisk wielu ton. I tu mechanizm pneumatyczny wydaje się być technicznie potrzebny dla konstrukcji takiego ustrojstwa.

    Nie wierzę w żadne rakiety w tym zdarzeniu, nawet banderowskie. A to dlatego, że PRECYZJA trafienia jest po prostu zbyt doskonała - centralnie w kanał mechanizmu wagowego.

   Do tego, gdyby nawet jakimś cudem rakieta tak właśnie trafiła i wybuchła, to ciśnienie eksplodującego, w obetonowanym kanale wagi, materiału wybuchowego głowicy, skierowałoby się w kierunku najmniejszego oporu, czyli ku górze.
Wówczas ta traktorowa przyczepa zostałaby wystrzelona jak aluminiowe rakietki Elona Muska w "kosmos" razem z traktorem. A nie leżała przewrócona na boku, z całymi gumami, mechanizmami zawieszenia, i nienaruszonymi gumowymi osłonami elementów hydrauliki.

    To jest HUTZPA!

I to tak bezczelna, że słabo się robi.
Tym bardziej, że Polactwo w nią wierzy. Byłem rano na targowisku, i moje lokalne Polactwo oczadziało; gotowe iść na Ruskiego z gołymi pięściami.

I o to w tej hutzpie chodzi - parchy zarządzające POLINezją za jej pomocą sondują, czy i w jakiej ilości można wysłać polskich Gojów do przeróbki na mielonkę.

Ankieta, niestety, poszła po myśli hutzpiarza-okupanta. Polactwo w swej masie jest gotowe zdechnąć za żyda Morawieckiego, żyda Kalszteina, i banderowca Judę.

 

 

P.S. Aaaaa. Jeszcze byłbym wdzięczny, gdyby ktoś z Czytelników podrzucił w komentarzu jakieś odnośniki do informacji o tożsamości ofiar tej hutzpy, może do wywiadów z rodzinami ofiar, które zrozpaczone apelują o pomoc, i tak dalej.