18 października Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko spotkał się z tym „wstrętnym” rosyjskim filozofem Aleksandrem Duginem. Spotkanie trwało ponad dwie godziny.

    Aleksander Łukaszenka wyraził w głównej mierze, że chciałby, aby Aleksander Dugin zobaczył, jak żyje Białoruś i wyraził nadzieję, że ten ostatni nie uważa Białorusi za kraj obcy.

„Moim głównym zainteresowaniem było to, żebyście zobaczyli na własne oczy, jak żyje Białoruś.
Mińsk, oczywiście, to nie cała Białoruś, tak jak Moskwa to nie cała Rosja. Ale, mimo wszystko, jest pan doświadczonym człowiekiem i potrafi pan określić z Mińska, czym oddycha nasza Białoruś. (Także) Wasza Białoruś. Mam nadzieję, że nie odrywa pan jej w swojej świadomości i nie uważa za obcą. Pomimo tego, że dziś jest to niezależne, suwerenne państwo” - powiedział Łukaszenko.

 

    Łukaszenko skarżył się, że Rosja nie zawsze rozumie, co się dzieje na Białorusi i krytykuje zachodniego sąsiada "za nic". Prezydent Białorusi wyraził nadzieję, że Dugin dostrzeże realia i przekaże je Rosjanom.

 

„Jeszcze to, co mówią o Białorusi w Rosji i czego nie mówią, milcząc...
To pewnie nie jest dla Pana wielką tajemnicą, jak widać za cyframi, kreskami, przecinkami prawdziwy obraz. Ale ludzie, zwłaszcza wcześniej, nie bardzo rozumieli, co się dzieje na Białorusi. Czasami byliśmy krytykowani za nic. Rozumiem, że jest (była) jakaś zazdrość, albo coś innego. Powody były różne. Dlatego człowiek o takim poziomie jak pan, osoba publiczna, która widzi realia... Mam nadzieję, że wszyscy, nie tylko Rosjanie, dowiedzą się o tym (od pana – przyp Kmieć). To jest moje wielkie pragnienie. Bo musimy żyć razem. W żadnym wypadku nie powinniśmy od siebie uciekać” - powiedział Łukaszenko.

------

A oto, co w rozmowie z Gospodarzem Białorusi powiedział Aleksander Dugin:

 

Dugin: – W kwestii ideologii ma Pan absolutną rację. To nie sztuczny public relations, to nie konstrukcja. Ideologia się rodzi. Idee trzeba dostrzegać, rozumieć. Wyrastają one z ludu, z jego dziejów – jak Pan to słusznie zauważył.

Są tu jednak dwie sprawy, na które chciałbym wskazać. Po pierwsze, mamy do czynienia z naszym oponentem – z Zachodem, z jego globalnym dominowaniem – a to jest właśnie ideologia. A walka z ideologią nieideologicznymi metodami jest niemożliwa. Może w ogóle obylibyśmy się bez ideologii, ale nie jest to możliwe, bo atakuje nas ideologia. I nie jest to tylko NATO…

Łukaszenko: – To prawda, ideologia ta służy nie tylko temu, aby nas atakować od wewnątrz, ale i z zewnątrz.

Dugin: – I druga sprawa, o której Pan mówił. Właśnie nastał czas, kiedy nasza ideologia powinna się narodzić – nie wykreowana sztucznie, w powiązaniu z jakimś nazwiskiem z Białorusi czy z Rosji – ale właśnie narodzić. No bo mieliśmy ideologię – marksistowsko-leninowską – która lepiej czy gorzej określała wszystko, cały nasz ogląd świata, ale był to system. No a teraz nie mamy żadnej ideologii.

Sądzę, że właśnie wy jesteście bliżsi rozwiązania tego problemu dzięki kilku punktom w Pańskiej polityce, które maja charakter ideologiczny. Na przykład, nie dopuszcza Pan do uformowania się oligarchii. A ma to aspekt ideologiczny. My w Rosji przyzwoliliśmy na to i teraz nie możemy tej oligarchii wykorzenić. I przeszkadza nam na każdym etapie.

Wy nie przyjęliście zachodniego liberalizmu w najmniejszej mierze, my zaś go przyjęliśmy i teraz karczujemy go dzięki naszemu prezydentowi, który ma w tej sprawie jasność, ale wymaga to od nas wiele trudu. Napotykamy w tym na opór, na przeciwdziałanie liberalnej elity, którą nazywamy szóstą kolumną. Jest piąta, która buszuje na ulicach, wykrzykując „precz z Putinem”, „precz z Łukaszenką”, „precz z Rosją”, „precz z Białorusią” – ze wszystkim. A jest jeszcze kolumna szósta. Ma ona to samo stanowisko, co i piąta – prozachodnie: kontynuowanie liberalnych reform i niszczenie naszej państwowości – ale nie mówi „precz z Putinem”, przeciwnie, mówią: „niech żyje Putin, my go popieramy”, a robią coś wręcz przeciwnego. I właśnie ta szósta kolumna jest najstraszniejsza. Sądziliśmy, że wraz z początkiem Specjalnej Operacji Wojskowej ucieknie, i niektórzy uciekli, ale inni pozostali.

Wy zaś do tego nie dopuściliście, zachowaliście naród i państwo pod przewodem człowieka, czy też instancji, która ochroniła wasze państwo przed oligarchią, przed liberalizmem. I teraz nastał czas nadania temu jakiejś formy. Sam bieg dziejów popycha nas ku temu, abyśmy przysłuchiwali się temu, co mówi lud i doświadczenie historyczne, i nadali wyłaniającej się z tego ideologii kształt, biorąc coś z marksizmu, coś z naszego radzieckiego historycznego doświadczenia, coś odległej rosyjskiej przeszłości, sięgającej korzeni prawosławia, coś z ziemi białoruskiej, bo idee rodziły się już w czasach Wielkiego Księstwa Litewskiego, kiedy to białoruska samoidentyfikacja zaczęła przybierać określone formy. I ci, którzy chcą wykorzystać je przeciwko Białorusi, dokonują podmiany, fałszerstwa, bo idea białoruska jest częścią naszego wspólnego dziedzictwa. Stąd też powinniście zwrócić na to uwagę, bo jest to nasze, a nie ich. I nie powinniśmy oddawać wrogom tego, co należy do nas. W ten sposób próbują także nacjonalizm rosyjski przeciwstawić naszemu wielonarodowemu państwu. Bo idea narodowa nie zawsze jest we właściwych rękach, a powinna być właśnie w naszych.

 

Źródła: kliknij

* * *

 

   I co teraz? @Ikulalibalu, co?

Waści ulubiony Dugin pobiegł do Wielkiego Baćki po ratunek. Znaczy na Putina położył lagę, chyba? No tak Czy nie?

A jeśli się nie mylę, to Aleksander Łukaszenka może bez problemów, w zgodzie z prawem Federacji Rosyjskiej (nawet tym koszernie ułomnym) wziąć udział w wyborach na Prezydenta Federacji.

I chyba po to na Białoruś pojechał Dugin.

To się porobiło, co nie? :)