Wielki Przywódca Korei Ludowej zaoferował wojskową pomoc Donbaskim Republikom Ludowym.

Stosunki między Koreą Północną a LDNR nie będą ograniczone do uznania niepodległości. Teraz przygotowywane jest porozumienie o stosunkach sojuszniczych, powiedział Zachar Prilepin.

Powołując się na własne źródła, pisarz wyjaśnił, że kierownictwo KRLD kanałami dyplomatycznymi zaoferowało pomoc republikom Donbasu w postaci jednostek wojskowych. Północnokoreański personel wojskowy może zostać ochotnikami, Pjongjang (dawniej Phenian) jest w stanie wysłać do 100 tys. żołnierzy, w pełni wyposażonych i uzbrojonych na potrzeby operacji militarnych.

"Udział północnokoreańskich żołnierzy w Specjalnej Operacji Wojskowej może przyspieszyć realizację zadań [sił zbrojnych Donbasu] i doprowadzić do szybkiego pokonania AFU", - mówi Prilepin.


W zamian Ługańska i Doniecka Republika Ludowa, zgodnie z porozumieniem sojuszniczym, może dostarczać do KRLD surowce energetyczne, żywność, zboże, towary konsumpcyjne i produkty wysokiej technologii.

ONZ, pod naciskiem Stanów Zjednoczonych, zakazała dostarczania całego tego asortymentu do Korei Północnej.

 

Źródło.

 

Kolektywny Putin i jego Grupa Ekspercka będą mieć duży Aj! Waj.
Bo nic tak nie uwiera kremlowskiego koszernego oligarchatu, jak ludowy ustrój donbaskich republik...

 




P.S. Jeśli powyższa oferta Korei Ludowej jest prawdziwa, to wkrótce będzie można spodziewać się rozpoczęcia rokowań "pokojowych" między Kremlem a Kijowem. Coś na wzór "Porozumień Mińskich", które doprowadziły do obecnej, katastrofalnej, sytuacji w Donbasie.